Published on Thursday, 27 March 2014 16:18
- Details
„Idziemy przez wioskę wesołym pochodem .Niesiemy Marzannę na szumiącą wodę..." Z tym właśnie wierszem na ustach, towarzyszyliśmy naszej Marzannie w jej ostatniej drodze. Ku zaskoczeniu wszystkich kalendarzowa wiosna w tym roku zbiegła się z tą meteorologiczna.
Na ten dzień przyroda przygotowała nam miłą niespodziankę. Było słonecznie, bezchmurnie i ciepło. Żal było tego nie wykorzystać i tuż po „ceremonii" topienia tej „słowiańskiej bogini" symbolizującej zimę udaliśmy się na wspólne ognisko. Umiejętnością godną wysokiej rangi harcerza, popisał się Pan Piotr (wolontariusz), w którego rękach te kilka drewienek szybko zapłonęło.
„Idziemy przez wioskę wesołym pochodem .Niesiemy Marzannę na szumiącą wodę…” Z tym właśnie wierszem na ustach, towarzyszyliśmy naszej Marzannie w jej ostatniej drodze. Ku zaskoczeniu wszystkich kalendarzowa wiosna w tym roku zbiegła się z tą meteorologiczna. Na ten dzień przyroda przygotowała nam miłą niespodziankę. Było słonecznie, bezchmurnie i ciepło. Żal było tego nie wykorzystać i tuż po „ceremonii” topienia tej „słowiańskiej bogini” symbolizującej zimę udaliśmy się na wspólne ognisko. Umiejętnością godną wysokiej rangi harcerza, popisał się Pan Piotr (wolontariusz), w którego rękach te kilka drewienek szybko zapłonęło.